10 listopada 2016

KOSMETYCZNY POJEDYNEK #1 - Jedwab Styling Effect od Joanny VS Cameleo z Delii


jedwab do wlosow
Jakiś czas temu większość blogów urodowych i włosowych wywołało wojnę z silikonami. Z powodu tak złej opinii o nich wiele z was pewnie ich unika. Ja też w przypływie chęci poprawieniu stanu włosów odstawiłam je na jakiś czas i... dosyć szybko do nich wróciłam. Włosom z natury gładkim i prostym silikony rzeczywiście mogą przynieść więcej szkody niż pożytku, jednak posiadacze przesuszonej i puszącej się czupryny z pewnością docenią ich działanie. Chyba najczęściej używanymi silikonowymi produktami są popularne jedwabie do włosów. Obecnie posiadam dwa: jedwab Joanny Styling Effect i Cameleo z Delii. O tym czym się różnią i który z nich lepiej sprawdził się u mnie przeczytacie w dalszej części wpisu.


Jedwab Joanna.


jedwab z joanny

Jako pierwszy chciałabym opisać pewnie znany wam wszystkim jedwab do włosów Joanna. Używam go już od bardzo dawna. Przez jakiś czas poszedł w odstawkę na rzecz Biosilka [nie polecam, wysoko w składzie zawiera alkohol], ale bardzo szybko do niego wróciłam. 

Najpierw zobaczcie co o jedwabiu pisze producent:

Myślisz o doskonałym wygładzeniu swojej fryzury? Jeśli tak to wypróbuj Jedwab do włosów Styling Effect. Poznaj jego fantastyczne właściwości. To właśnie on: nadaje aksamitny połysk i gładkość; sprawia że włosy wyglądają naturalnie, zdrowo i pięknie; włosy stają się miłe w dotyku i łatwe do rozczesywania.

Jak w przypadku większości kosmetyków opis na opakowaniu wygląda bardzo obiecująco.


Analiza składu.


Sprawdźmy co kryje się w składzie tego specyfiku:

Cyclopentasiloxane (silikon lotny, emolient), Dimethiconol (silikon łatwy do zmycia łagodnym szamponem, emolient suchy), Cyclohexasiloxane (silikon lotny, emolient), Amodimethicone (silikon łatwy do zmycia łagodnym szamponem, emolient suchy), Isopropyl Myristate (ciekły wosk, emolient suchy), Tocopheryl Acetate (estrowa forma witaminy E, antyoksydant), Parfum (zapach), Alpha - Isomethyl Ionone (zapach), Benzyl Salicylate (zapach), Butylphenyl Methylpropional (zapach), Citronellol (zapach), Hexyl Cinnamal (zapach), Linalool (zapach), Limonene (zapach).

Jak łatwo zauważyć produkt ten składa się głównie z silikonów (na szczęście tych przyjaznych i łatwo usuwalnych) oraz substancji zapachowych. Co ciekawe nie ma w nim... samego jedwabiu ;P Dla mnie to akurat plus, gdyż moje suche i puszące się włosy niezbyt lubią się z proteinami. 


Czym wyróżnia się jedwab od Joanny?


Jedwab pięknie pachnie i zamknięty jest w bardzo poręcznej szklanej buteleczce. Można go dostać w większości drogerii i kosztuje tylko 15 zł. Na dodatek jest bardzo wydajny, gdyż starcza na kilka miesięcy regularnego użytkowania. Bardzo lubię ten kosmetyk, gdyż rzeczywiście spełnia swoją rolę - włosy są wygładzone i ujarzmione, ale nie przeciążone.

jedwab z joanny
Na włosy trzeba nałożyć niewielką ilość produktu

Konsystencja jedwabiu jest dosyć gęsta, więc myślę że u posiadaczek włosów z tendencją do przetłuszczania może się nie sprawdzić. Ja również mimo dosyć przesuszonych włosów, a zwłaszcza końcówek muszę uważać z ilością tego kosmetyku. Wyciskam tylko odrobinę na palce (wystarczy jedno delikatne naciśnięcie pompki), rozcieram w dłoniach i dopiero potem rozprowadzam na końcówkach. Resztkę kosmetyku, który osadził się na rękach wcieram w całe włosy poniżej ucha. Jedwabiu używam w dwóch przypadkach - przed wyjściem z domu, aby ujarzmić spuszone i niesforne włosy oraz wieczorem do zabezpieczenia końcówek w czasie spania. 


Jedwab Cameleo.


jedwab do włosów cameleo

Jedwab Cameleo znam i używam dopiero od niedawna. Wpadł kiedyś w moje ręce w czasie zakupów w Rossmannie, a że kończył mi się wcześniej opisany jedwab z Joanny postanowiłam go wypróbować. Tradycyjnie spójrzmy najpierw na opis na opakowaniu:

Jedwab do włosów - zniszczonych, uszkodzonych, osłabionych zabiegami fryzjerskimi. Błyskawicznie wzmacnia, naprawia i nawilża rozdwajające i łamiące się końcówki oraz chroni przed działaniem wysokiej temperatury.

W przeciwieństwie do jedwabiu z Joanny, ten z Delii obiecuje nie tylko wygładzenie, ale także wzmocnienie i nawilżenie włosów.


Analiza składu.


Cyclopentasiloxane (silikon lotny, emolient), Dimethiconol (silikon łatwy do zmycia łagodnym szamponem, emolient suchy), Parfum, Phenyl Trimethicone (silikon łatwy do zmycia łagodnym szamponem), Limonene (zapach),
Argania Spinosa Kernel Oil (olej arganowy), Hexyl Cinnamal (zapach, może wywoływać alergię), Linalool (zapach), Citronellol (zapach), Alcohol, Ethyl Ester of Hydrolyzed Silk (ester etylowy z hydrolizatów proteinowych jedwabiu), Benzyl Salicylate (olejek eteryczny z goździka, substancja zapachowa, filtr UV), Butylphenyl Methylpropional (zapach, na liście potencjalnych alergenów), Geraniol (zapach, na liście potencjalnych alergenów).

Początek składu jedwabiu Cameleo wygląda identycznie jak ten od Joanny. Również przeważają tu silikony (na szczęście łatwe do zmycia) oraz substancje zapachowe. Jednak w produkcie Delii, w przeciwieństwie do kosmetyku Joanny, znajdziemy jedwab ;) Kosmetyk zawiera również olej arganowy i to zapewne dzięki niemu obiecywane jest wzmacniające i nawilżające działanie.


Czym wyróżnia się jedwab Cameleo?


Jedwab ten również ma piękny zapach i podobne wizualnie opakowanie, jednak to z Delii jest plastikowe i sprawia wrażenie mniej wytrzymałego. Dostępny jest w niektórych Rossmanach i drogeriach internetowych, a kosztuje ok. 14 zł, czyli podobnie jak ten z Joanny. Nie wiem jak wygląda jego wydajność, gdyż nie używam go zbyt często, jednak wygląda na to, że starcza na długo.

jedwab do włosów cameleo
Konsystencja jest dosyć rzadka

Konsystencja jedwabiu Cameleo jest dużo rzadsza od tego z Joanny, łatwiej jest również o nałożenie zbyt dużej ilości produktu. Po nałożeniu włosy rzeczywiście od razu stają się dużo gładsze i sprawiają wrażenie nawilżonych. Niestety minusem jest to, że fryzura szybciej wygląda na nieświeżą. Mimo że mam z natury suche włosy, jedwab ten sprawia że wyglądają na przetłuszczone. Nie sprawdza się zatem do zabezpieczania końcówek na noc (chyba że myjecie włosy codziennie rano). Polecam go natomiast tym z was, które stylizują włosy na ciepło. Można go nakładać również na wilgotne włosy, więc świetnie sprawdzi się jako zabezpieczenie w czasie suszenia włosów.


Czy używanie tzw. jedwabi szkodzi włosom?


Sam "jedwab" oczywiście jest niegroźny, jednak widziałam dużo opinii na temat tego, że tzw. jedwabie do włosów (czyli tak naprawdę silikonowe sera) niszczą włosy, albo im szkodzą. A jak jest w rzeczywistości?

Obecnie silikony są mocno odradzane przez większość "włosomaniaczek". Jeśli tylko mogę również wolę postawić na bardziej naturalną pielęgnację, w związku z czym odstawiłam kiedyś na jakiś czas silikony i... skończyło się to katastrofą. Mimo intensywnego nawilżania moje włosy były niesforne i puszące się, szybciej się także rozdwajały. Nie możemy więc popadać w paranoję, gdyż wszystko zależy od rodzaju naszych włosów. Jednym silikony zaszkodzą, a włosy innych bez tego dodatkowego zabezpieczenia i dociążenia nie będą wyglądały dobrze.

Ważne jest to, żeby wybierać takie jedwabie, które w składzie mają silikony łatwe do zmycia (takie właśnie mają zarówno jedwab z Joanny, jak i ten z Delii). Jeśli używacie jedwabiów musicie co jakiś czas oczyścić włosy szamponem zawierającym SLS, aby nie dopuścić do nadbudowania na włosach.


sposoby na włosy

Silikony mimo złej opinii, mają swoje plusy. Nie tylko dają natychmiastowy efekt wygładzenia, ale także zabezpieczają włosy przed wysoką temperaturą oraz otarciami. Przy mocno przesuszonych włosach zabezpieczenie ich samymi olejami bardzo często jest niewystarczające. Jeśli śpicie z rozpuszczonymi włosami koniecznie nakładajcie coś na końcówki, w przeciwnym razie bardzo szybko się rozdwoją. Ja odkąd zabezpieczam włosy jedwabiem dużo rzadziej chodzę do fryzjera, gdyż nie mam już problemów ze zniszczonymi końcami. 

Kolejną rzeczą, na którą należy uważać przy wyborze jedwabiu jest zawartość alkoholu w składzie. Wiele jedwabi (w tym wspomniany przeze mnie Biosilk) zawiera w swoim składzie alkohol i to bardzo często w dużych ilościach. Przede wszystkim zwracajcie uwagę czy w składzie nie ma Alcohol Denat. albo SD/Alkohol 40B. Może on dodatkowo wysuszać końce, więc zamiast upragnionego efektu wygładzenia po kilku tygodniach bądź miesiącach stosowania wasze końcówki będą wyglądały na spalone i trzeba je będzie częściej podcinać.


Podsumowanie.


Ciężko porównać jedwab z Joanny z tym z Delii, gdyż mimo podobnej funkcji są to dwa różne produkty o zupełnie innym działaniu. Częściej używam tego z Joanny,  gdyż według mnie jest bardziej uniwersalny. Przy niewielkim nałożeniu nie obciąża zbytnio włosów i nie przetłuszcza ich. Świetnie sprawdza się w sytuacjach kryzysowych, kiedy to przed wyjściem z domu fryzura nie wygląda tak jak powinna - ujarzmia, wygładza i ułatwia rozczesywanie

Niestety jedwab Cameleo jest dla mnie za tłusty i nałożony na suche włosy nie wygląda dobrze. Na początku rzeczywiście włosy wyglądają lepiej, jednak po kilku godzinach fryzura sprawia wrażenie przeciążonej i nieświeżej. Nakładam go jednak przed suszeniem włosów suszarką i w takiej roli sprawdza się świetnie. Myślę też że spodoba się u posiadaczek mocno przesuszonych włosów. Co prawda ja też takie posiadam, jednak dzięki regularnemu nakładaniu olei ich kondycja znacznie się poprawiła i nie potrzebują już tak mocnego dociążenia.

produkty polskie

Pamiętajcie o tym, że jedwabie (nie tylko te opisane przeze mnie) to nie są cudowne kosmetyki, które naprawią zniszczone i rozdwojone końcówki. Niestety żaden z kosmetyków tego nie zrobi (no chyba, że w reklamach, albo obietnicach producenta). Nie są to również produkty wzmacniające czy pielęgnujące (od tego są oleje, maski i odżywki). Jedwab po nałożeniu daje iluzję zdrowszych włosów, ale po zmyciu go, powracają one do swojego wcześniejszego stanu. Dlatego trzeba go traktować bardziej jako kosmetyk, który zabezpieczy końce i ujarzmi odstające włoski i do tego właśnie produkty opisane przeze mnie sprawdzą się świetnie.




Używałyście może tych kosmetyków? A może znacie jakieś inne metody na zabezpieczenie i wygładzenie włosów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Piszcie śmiało o Waszych sposobach na niedrogie poprawienie swojej urody. Razem stańmy się jeszcze piękniejsze :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...